NFZ znowu działa niebanalnie. Właśnie przeczytałam internetowy artykuł pod tytułem Szpitalny kontrakt podpisany in blanco.
Rzecz dotyczy podpisywania aneksów do obowiązujących umów z NFZ na 2015 rok.
Dyrektor podmiotu leczniczego – szpitala z Częstochowy informuje, że w październiku otrzymał od dyrektora Śląskiego OW NFZ do podpisu aneks do umowy na udzielanie świadczeń, tyle że bez określenia warunków finansowych wraz z informacją, że uzgodnienie warunków finansowych nastąpi w terminie późniejszym.
Rzecznik prasowy tegoż Oddziału potwierdził i poinformował dodatkowo, że skutek przedłużenia umowy z NFZ będzie miał miejsce tylko wtedy, gdy strony uzgodnią w późniejszym terminie warunki finansowe na 2015 rok.
Dyrektor kupił więc kota w worku, ale przynajmniej zapewnił sobie pewność, że nabył worek.
Aneksowanie umów odbywa się zdaniem NFZ na podstawie art. 23 ustawy z 22 lipca 2014 r. o zmianie ustawy o świadczeniach.
Ty już wiesz, że tak być nie powinno, pisałam o tym niedawno tutaj. Ale jest, więc nie dyskutujemy dalej z rzeczywistością.
Wspomniany art. 23 zakłada, że aneksowanie na 2015 rok umów z NFZ, czyli zawieranie umów przedłużających obecnie obowiązujące, odbywa się na wniosek dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ i za zgodą świadczeniodawcy. Więc do tanga trzeba dwojga. Dostaniesz z NFZ pocztą aneks do umowy do podpisania i odesłania w określonym terminie. Niepodpisanie go w terminie , albo odmowa jego podpisania z uwagi na Twoim zdaniem warunki nie do przyjęcia, skutkuje po prostu rozwiązaniem umowy z NFZ. Tym samym nie wyraziłeś zgody na przedłużenie umowy, a negocjacje nie były przewidziane.
Ponieważ obowiązuje równość świadczeniodawców, NFZ nie może sobie wybrać z Waszego grona grupy takich, do których skieruje wniosek, a innych pominie, oczywiście w danym zakresie świadczeń. Aneksowanie dotyczy więc wszystkich świadczeniodawców, udzielających świadczeń z danego zakresu.
Skoro przedłużane ma być obowiązywanie umów z NFZ na szczególnej podstawie prawnej, to domniemywać można, że będą one realizowane co najmniej na tych samych warunkach, również finansowych. Ale ja widzisz, niekoniecznie tak musi być, bo NFZ zawiera umowy – jak ze szpitalem w Częstochowie, pod warunkiem, że potem – nie wiadomo dokładnie kiedy – dogadasz się z nim co do finansów. A tego art. 23 nie przewiduje.
Wmieszał sobie tu NFZ zasady, dotyczące ustalania kwoty zobowiązania w przypadku gdy umowa zawierana jest na okres dłuższy niż rok, określone w paragrafie 30 Ogólnych warunków umów, ale wtedy powinien obowiązywać termin uzgodnienia kwoty zobowiązania do dnia 30 listopada.
Jak widzisz mamy tu do czynienia z szeroko rozumianą zasadą swobody zawierania umów. Szkoda tylko, że realizuje ją i z niej korzysta na całego tylko jedna strona – NFZ.
* * *
Jesień tego roku jest po prostu niesłychana – długa i ciepła jak nigdy. Dlatego zostawiam kolejną różę, zdjęcie której zrobiłam wczoraj w ogrodzie. Nazywa się Louis Odier. Dużo się dzieje, czyli kwitnie i owocuje w ogrodzie zimowym, ale i na niego przyjdzie czas. Pozdrawiam.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
nic nowego, prosta konsekwencja nieprzemyślanych zmian…..
kabaret to może dopiero być ze świadczeniami wysokospecjalistycznymi ….
znowu wszystko na ostatnią chwilę i po terminach …….
Przecież było kilka miesięcy na to, żeby się przygotować do zmian:).
A świadczenia wysokospecjalistyczne będzie kontraktował NFZ, już nie Minister Zdrowia, to prawda.