Kłamstwo, czyli mijanie się z prawdą. Można kłamać okazjonalnie, można notorycznie. Ludzie okłamują się wzajemnie od zarania dziejów. Mężowie – żony, a żony – mężów. Dzieci – rodziców, pracownicy – pracodawców i na odwrót.
Oferent może okłamać NFZ, wiedziałeś o tym? Nie, w drugą stronę to raczej nie działa:).
Składając ofertę możesz popełnić tzw. kłamstwo ofertowe. Będzie to miało miejsce wtedy, kiedy podasz w niej nieprawdziwe dane. Na przykład wykażesz sprzęt, którego wcale nie masz, chociaż zakreślasz w ofercie spełnienie tego warunku. Tak, jasne że mam aparat USG, zaraz go kupię. W takim przypadku działasz przeważnie z pełną świadomością okoliczności, że warunku nie spełniasz, ale liczysz na to, że NFZ tego nie zweryfikuje.
Możesz też wykazać jako specjalistę, lekarza który posiada tylko dawny pierwszy stopień specjalizacji, nie wiedząc o tym, że przepisy na ten temat już dość dawno się zmieniły i obecnie taki lekarz specjalistą już nie jest. Wtedy nawet nie zdajesz sobie sprawy, że popełniasz kłamstwo ofertowe.
Niestety, Twoja świadomość nie ma żadnego znaczenia i nawet jeśli nie robisz tego z premedytacją, podając nieprawdziwe dane w ofercie, zostaniesz uznany przez NFZ za kłamcę ofertowego i Twoja oferta zostanie odrzucona na podstawie art. 149 ust. 1 pkt 2) ustawy o świadczeniach. Zazwyczaj bezpowrotnie.
Bywa i tak, że to NFZ źle interpretuje spełnianie wymogów przez oferenta i bezpodstawnie odrzuca ofertę. Wtedy konieczne jest złożenie protestu. Jeżeli zostanie uwzględniony, oferta jest uratowana. Zdarza się to jednak niesłychanie rzadko. Historię uwzględnionego przez NFZ i napisanego przeze mnie półtora miesiaca temu protestu, opiszę niebawem.
Kłamstwo ofertowe, które wyjdzie na jaw w czasie kontraktowania, albo później, jest wykroczeniem opisanym w art. 193 pkt 7) ustawy o świadczeniach i Fundusz po stwierdzeniu tej okoliczności, może zawiadomić organy ścigania. Śląski OW NFZ tak właśnie czynił, mimo że sporządzanie wielu zawiadomień jest męczące:).
Więc generalnie, tak jak w życiu – nie opłaca się kłamać w ofercie. Tym bardziej, że kłamstwo ofertowe ujawnione już po zawarciu umowy, może się skończyć jej rozwiązaniem.
* * *
Dziś następny obrazek z cyklu „kwiaty dla lekarza”. Psiząb dla dentystów. Ta śliczna, kwitnąca wiosną roślina naprawdę się tak nazywa, a to z powodu kształtu cebulek, z których wyrasta. Serdecznie dziękuję B. za udostępnienie tego zdjęcia.
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
A jak nie skłamać, jeżeli system jest tak skonstruowany, że muszę podać cechy lokalizacji. Lokalizacja to budynek lub zespół budynków pod tym samym adresem. Jeżeli jest pytanie o windę, to winda jest, ale jeździ tylko pionowo, więc nie obsługuje połączonego z jej budynkiem innego. To samo z klimatyzacją. Jest w jednym oddziale, więc jest czy nie jest dla lokalizacji? Niby jest, ale tak jak w pewnym filmie: „Najbliższy czynny taras widokowy jest we Wrocławiu”.
Dane te jednak są wyświetlane w platformie ZIP jako cechy konkretnej poradni czy oddziału a nie lokalizacji, a przypuszczam, że w ofertowaniu też mają swoje miejsce…
No cóż, oceny co jest a co nie jest w lokalizacji dokonują komisje konkursowe, czasami w bardzo specyficzny sposób:). Ale definicja jasna nie jest.
A ponieważ Pani wpisy kończą się ogrodniczo, powinienem pod poprzednim komentarzem do tego wpisu również dodać jakiś kwiatek. Ostatnio NFZ zadaje trud świadczeniodawcom i swoim pracownikom podczas ofertowania, wymyślając do nich kwiatki statystyczne, takie, jak ten:
„Różnorodność realizacji świadczeń – wykonanie w ciągu ostatnich 12 miesięcy poprzedzających o 2 miesiące miesiąc, w którym ogłoszono postępowanie”
a możliwe odpowiedzi to:
– co najmniej 50 % rozpoznań zasadniczych wg ICD-10, ze wszystkich możliwych rozpoznań do realizacji w danym zakresie świadczeń
– co najmniej 75 % rozpoznań zasadniczych wg ICD-10, ze wszystkich możliwych rozpoznań do realizacji w danym zakresie świadczeń.
– żadna z powyższych
Bez szerokiej konsultacji wyjaśniającej sens pytania – ani rusz, a potem okazuje się, że dla 99.9% ofertujących odpowiedź jest tylko „żadna z powyższych”…
Jeżeli w ogóle można „wykonywać rozpoznania”, ale rozpoznania ze świadczeniami pomylił już na samym początku Minister Zdrowia w rozporządzeniu, w którym ogłosił obowiązujący słownik ICD10.
Pisze pan o „kwiatku” w postaci warunku rankingującego – spotkałam się z nim w konkursach na leczenie szpitalne i faktycznie właściwie nikt nie był w stanie spełnić, ale NFZ nie odrzucał z tego powodu ofert. Więc można powiedzieć, że w tym przypadku szanse oferentów były równe.
Warunek był bezsensowny i dotyczył kryterium dostępności, np. w przypadku chirurgii jednego dnia – okulistyki, gdzie oferent realizował wcześniej tylko zaćmy lub jaskry. Chociaż można tu było wykazywać także świadczenia komercyjne, nie tylko udzielone na podstawie umowy z NFZ.
Piszemy o nim w czasie przeszłym, bo już go nie ma:).
Podkarpacki NFZ nie zgodził się z odpowiedzią na jedno z pytań statystycznych na podstawie tego, co przekazano statystycznie do NFZ, a więc nawet nie zapytał, czy odpowiedź uwzględnia świadczenia komercyjne, ale oparł się wyłącznie na zawartości własnej bazy dotyczącej działalności świadczeniodawcy.
Nie wiem o jakie pytanie ankietowe chodzi, czasami warunek dotyczy realizacji umowy z NFZ i wtedy komisja konkursowa nie uwzględnia świadczeń komercyjnych